Jestem punkiem, pacyfistką,
anarchistką.
Nie, wcale nie. Nie potrafię
zmieścić się w ramach wyznaczanych przez te słowa. Kto wie, może jestem na to
za gruba, albo moja wiedza i światopogląd jest zbyt obszerny...
W każdym razie określam się nimi,
jeśli chcę by ktoś ujrzał kawałek mnie w ramach... lub kawałek ramy we mnie,
ale zdecydowanie ideologia w całokształcie wybiega poza granice.
Jestem pacyfistką. Pacyfizm jest
dobry, wypiera niepotrzebną przemoc z człowieka. Pacyfizm jest zły, przemoc i
samoobrona uwarunkowana jest w naszych genach. Gdy trzeba – walcz, gdy nie –
wykorzystaj słowa. Jednak jestem całkowicie za pacyfizmem jeśli chodzi o motyw
wojny. Śmierć w imię czego? W imię ojczyzny? Religii? W imię honoru, w imię
kawałka ziemi, na którym losowo się urodziłeś? Śmierć za schronionych i
grzejących dupę władców, oglądających kataklizm ze spokojną miną? Jak dla mnie
życie jest ważniejsze, niż śmierć w imię ideologii. Jednakże jak odpowiedzieć
na wojnę, jeśli nie wojną? Jak powstrzymać się od przemocy, gdy inni atakują
przemocą? Wojna jest niehumanitarna, a ci, co ją wywołują są upośledzeni
umysłowo.
Jestem anarchistką. Świat bez
nienawiści, bez zbędnej walki o granicę, którą wyznaczono na mapie kreskami,
bez tej pogoni za pieniądzem. Gdyby jednak wprowadzić anarchię w dokładnie tym
momencie, większość po prostu pozarzynałaby się jak świnie, nie wiedząc
kompletnie po co to robią. Anarchia jest utopią, w każdym razie w naszych
czasach. Jak dla mnie jednak jest piękną ideologią, wierzącą, że kiedyś ludzie
nie będą stali naprzeciw siebie, a ramię w ramię. Podobno jesteśmy czymś więcej
niż zwierzętami, czemu więc nie potrafimy wyzbyć się tych niepożądanych
odruchów? ;) Podobno anarchia jest antysystemowa, tylko... ona sama jest
pewnego rodzaju systemem.
„Gdy ludzkość dojrzeje, anarchia przyjdzie sama.”
Jestem punkiem. Ano, ubiorę się
jak punk, wyjdę na koncert, jednak nie będę notorycznie walczyć z systemem,
jeśli wierzę, że system odejdzie sam, a walka z nim w tym momencie, żeby nad
nim zwyciężyć jest wręcz niepożądana. Będę starać się, by mnie nie przytłoczył,
chociaż pochłania wszystkich, nie pytając, już od chwili narodzin. Wdziera się
w życie, zostawia ślad i kieruje cię wedle schematów, ukazując czarne i białe.
Nic nigdy nie jest czarne i
białe.
Nikt i nic nigdy nie jest
całkowicie białe.
Warto poglądy mieć! A jeszcze bardziej warto o nich pisać czy mówić i się ich nie wstydzić, więc masz duży plus u mnie :) Tylko słowo "ideologia"... Nie wiem, w moim przekonaniu słowo to brzmi dość negatywnie, a Twoje przekonania są jak najbardziej pozytywne! Zastąpiłbym słowo "ideologia" słowem "światopogląd" :D Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńindywidualnyobserwator.blogspot.com
Masz rację, nic nie jest czarne albo białe. Gdyby tak było, świat działałby na innych zasadach. Jednak ludziom prościej kierować się takim poglądem, bo o wiele łatwiej jest określić kogoś jedną etykietą. Pomimo naszej różnorodności i czasami wewnętrznym niezgodności z definicjami, nadal górują stereotypy. W najbliższym czasie nie uwolnimy się od nich, niestety.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, herbivicus.blogspot.com
Ciekawy post, ale czytałoby sie o wiele lepiej gdyby tło było jaśniejsze :)
OdpowiedzUsuńDziękuje za komentarz xx a korzystając z okazji chciałabym zaprosić Cię ponownie na mój blog i zachęcić do przeczytania nowej notki :)
LIFE PLAN BY KLAUDIA
Szkoda, że wszyscy tak nie myślą i nie postępują.. Niestety, żyjemy w świecie gdzie największym pożądaniem jest władza i pieniądz. Również sądzę, że wojny o jakiś kawałek ziemi nie jest potrzeby, a raczej poważne konwersację. A co do honoru można go bronić, ale nie trzeba od razu lecieć z nożem :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, nie powinno się ograniczać do jednego poglądu.
OdpowiedzUsuńCałkowicie zgadzam się z tym, co napisałaś. I uświadomiłaś mi, że też jestem pacyfistką i anarchistką.
Szkoda, że ludzie nie doceniają wartości innych. Szkoda, że są zaślepieni swoją władzą. Pieniędzmi. A śmierć w imię jakiejkolwiek ideologii zakrawa mi na średniowiecze i krucjaty.
claudine-bloog.blogspot.com --> kliknij!
I znowu widzę, że kolejne wspólne... zainteresowania? Hmm, bardziej poglądy. Ludzie mówią że też jestem punkiem. Jednak nie czuje sie jak prawdziwy punk. W jakiejś tam części myślenia, ubioru, zachowania nim jestem, ale nie w 100%. W jakiejś części odbiegam od jego przyjętej "normy". Można więc powiedzieć że jestem dziwna :D
OdpowiedzUsuńTak, ludzie często tak na mnie mówią... Myślę, że dlatego, że nie wiedzą co tak naprawdę lubię, kim jestem, co siedzi w mojej głowie. Nie lubię wojen, bezsensownej śmieci, okradania ludzi przez polityków i sam kraj, kłamstw, fałszywego poczucia bezpieczeństwa jakie dają ustalone na mapie granice...
Przecież gdy tak naprawdę ktoś będzie chciał, to je przekroczy, lub przywłaszczy sobie, będzie wojna i będą ginąć ludzie. I PO CO. Po co mają ginąć niewinne osoby. Dlaczego nasi mężczyźni muszą walczyć wtedy za ludzi, którzy z naszych podatków kupują sobie domy z basenami, nowe limuzyny i gunwo robią na tych krzesłach. Czemu oni mają ginąć za nich? Ja rozumiem że bez nich byłby jakiś chaos... Ale jak już są, to niech zatroszczą się bardziej o kraj który ich wybrał a nie tylko o swoją dupę.. Znaczy, są plusy ich obecności, tych polityków, tych granic... Ale taka Rosja.. Nie chciałaby aby granice polski były jej granicami? No pewnie by chciała. A co tam taka malutka polsteczka do rosyjki. No raczej by przegrała. Nasz kraj (a raczej ludzie nim rządzący) pomagają wszystkim dookoła, mieszają się w cudze sprawy bez proszenia, w sprawy ludzi, którzy nas nie lubią. A pomocy w razie czego pewnie i tak byśmy nie dostali. Bo reszta boi się Rosji. Tylko nasz (a może i nie tylko nasz) kraj taki głupi że idzie na stuprocentową śmierć. Błe..
Polsko, Europo, Świecie, ogarnij się :')
Strasznie zlewa misię tekst z tłem (kolory podobne) :(
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o wojny - Ci, którzy je wywołują powinni iść na pierwszy ogień.Anarchia byłaby idealna gdyby wszyscy wszystko mieli - więc utopijna myśl w 100%.
ostatnie słowa są najtrafniejsze. :)
OdpowiedzUsuńhttp://berry-lifestyle.blogspot.com/
Dokładnie! Warto mieć swoje zdanie. Jesteśmy ludźmi, więc zawsze będziemy gdzieś pomiędzy. Dzisiaj miałam ogromny problem przyjąć jedno stanowisko na rozprawce: czy bohaterowie są w stanie wybaczać czy nie... Bo chyba też jestem, gdzieś pomiędzy. ;p
OdpowiedzUsuńOczywiście zabijanie dla kawałka ziemi nie miało/nie ma wgl sensu, niestety za niektórymi przemawia tylko chęć posiadania...