2/08/2015

Ahoi!



Od mojej ostatniej ingerencji w jakiegokolwiek bloga minęły wieki... Tymczasem założyłam kolejne konto, nie mogąc się dobić do tego. „Zapomniałam hasła”, jakie to banalne! Na szczęście niedawno zostałam oświecona, że takowe można przywrócić.
No i przywróciłam.
Tymczasem zamiast Kwas, wita Qwas. Przechrzcili mi literkę, a skoro już sobie taką plakietkę wyszyłam na katanie, to i niech w internetach tak już będzie.
Ale wracając, zaczynam tu od nowa. Zaczynam wszystko od nowa.

O czym ma być ten blog? Trochę o mnie, o moim zdaniu. Będę się wypowiadać, pleść trzy po trzy i tym podobne. Podczas mojej przerwy od blogosfery trudno powiedzieć bym próżnowała, więc niedługo pewnie pojawi się jakieś opowiadanie tu i ówdzie, ale nie mówię hop, bo zanim skoczę się wywrócę.
A Czarny Mazak oficjalnie został zmieciony z powierzchni internetu i zdechł, nie doczekawszy końca. Ale to nie ważne, wróciłam, tak? Ktoś się cieszy? Mam świadomość mocnych zaległości na blogach, ale każdy kto napisze tu komentarz może liczyć na to, że u niego nadrobię.

To może trochę o mnie opowiem, chociaż było już to przetrawione.
Jestem Qwas, w miejsce zamieszkania zawsze wklepuje „Wonderland”, więc może i tym razem tak napiszę.
Trochę ze mnie punka, ale nie ucieram się w schematach i trudno mnie w jakimkolwiek utrzymać, chociaż ubiorem się podpisuję pod subkulturę. Mało ze mnie Oi’owca, raczej jestem kopniętą anarchistką, ale przywitanie mi się podoba - nie każdy je rozumie.
Uwielbiam smoki. Rysować, opisywać, oglądać... cokolwiek, smoki życiem.

Farbuję się na rudo i to podobno x2 do fałszywości i wredoty...
Interesuję się psychologią, psychiatrią, a schizofrenia to okrutna królowa wszystkich chorób, jakie dotąd poznałam, ale nadal wściekle fascynująca. Skąd oczywiście, nazwa bloga.
Według psychiatria.pl:

          "Schizofrenia Hebefreniczna charakteryzuje się dziecinnym i zdezorganizowanym zachowaniem chorego, jego uczuciowość jest płytka i niedopasowana do sytuacji, zaś jego wypowiedzi i zachowania są chaotyczne i bezcelowe."

Trochę gram na gitarze akustycznej, głównie na ulicy z brudasami.
O no i uwielbiam czytać. Czytać, pisać.
Podobno osóbka ze mnie pełna energii i zapału by żyć i się bawić i w sumie się zgadzam, chociaż każdy ma swój dołek, a ja ze swojego dopiero ostatnio się wykopałam i ujrzałam światło dzienne.
Mam zamiar uderzyć trochę w fanfiction Potterowskie, ale mam też parę pomysłów na coś własnego...

Cóż... witam znów!

17 komentarzy:

  1. Nie umiem komentowac, ale zeby ci sie milo zrobilo to skomentuje, ale shh
    Ten twoj rudy to sie juz zmywa btw, a to haslo to tak bardzo ty, taka inteligentna a ja taka mila <3
    Tak na poczatek to duzo wyswietlen ci pozycze i weny, potem sie zobaczy co dalej, ale pewnie pieknie tego bloga poprowadzisz (oby nie tak jak twoj zeszyt do historii, chociaz troche wspolnego z tym ma, pelno smokow i punkow hm)
    Ja tu sobie zawsze poczytam cos jak bedziesz chciala, zebym zrobila, nawet jak by mnie to gowno interesowalo, wiec wiesz
    Nie wiem jak zakonczyc tak bardzo awkward, wiec pa
    ps. to wszystko brzmi jak zyczenia urodzinowe :/ lol

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze, że wróciłaś, chociaż trochę mi szkoda, że porzuciłaś "Czarnego mazaka". Widzę, że tym razem zamiast pisać jedno długie opowiadanie, zdecydowałaś się na krótkie formy. To daje bardzo dużą swobodę, bo można pisać, o czym tylko ma się ochotę, a nie na siłę skrobać kolejne rozdziały, kiedy brak weny, chęci, a czasem nawet i radości z tego, co się robi, byle tylko doprowadzić opowiadanie do końca.
    Dodałam do obserwowanych i czekam na pierwszy wpis.

    Pozdrawiam
    koszmar-na-jawie
    b-u-n-t

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak, tak, tak. Jestem jak najbardziej za. Nie skleję teraz żadnego, porządnego zdania, bo jestem rozstrojona emocjonalnie, ale będę czytać. Ostatnio zupełnie zmieniłam zainteresowania i trafiłaś w tą dziedzinę. Choroby psychiczne. Znaczy mnie bardziej kręci hipochondria, bo no tak wyszło, że sama nią jestem. W każdym razie podoba mi się pomysł na bloga. Cokolwiek wstawisz z pewnością przeczytam, bo naprawdę brakowało mi ciebie i twoich notek. Myślałam, że już nigdy nie wrócisz x.x
    Ale dobrze, że jesteś.
    Ell
    PS Ty chcesz się zająć fanfiction potterowskim, ja pomyślałam nad igrzyskowym i coś z tego wyszło. Jeśli chcesz, to wpadaj ;)
    game-of-panem.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, Jezu, jaki błąd. xD Chodzi o to, że sama jestem hipochondryczką.

      Usuń
  4. Powiem tak skromnie:
    Cieszę się, że wróciłaś!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem tu po raz pierwszy ale na pewno nie ostatni..Wszystko tu takie ładne..jeju po prostu odcięcie od świata:) Oczywiście obserwuję i zapraszam do mnie http://lukseer.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Takich ludziów nam trzeba") takich pozytywnych krejzolów na maxa :)
    jak to się stało, że cię wcześniej nie spotkałam? Dobrze, że wróciłaś, osoby, które wcześniej cię czytały pewnie poczuły ulgę, ja bym poczuła :)
    Mam nadzieję, że kiedyś wrzucisz swój własny rysunek jakiegoś smoka, sama je uwielbiam:)
    http://nim-ci-zaufam.blogspot.com/
    jeśli chcesz, zapraszam

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawie się zapowiada! Pozdrawiam, ex-ruda ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak na pierwszy wpis bloga o wszystkim jest zaskakująco intrygujący. Niby przedstawiasz swój charakter, ale nie w tak standardowy i oklepany sposób, więc nawet czytanie o sprawach organizacyjnych nie wydało mi się nudne, co jest naprawdę wielkim plusem, bo jeśli przy takich sprawach nie ma flaków z olejem, to co będzie w opowiadaniach, na które szczerzę liczę? A gdy już przy nich jesteśmy, to na pewno nie obraziłabym się za jakiegoś smoka (w końcu lubisz te zwierzęta), albo sceny walki, których osobiście nie umiem pisać.
    A tak na marginesie, masz ładny wystrój bloga. Nareszcie coś bez paskudnej i dołującej, szpitalnej bieli!

    OdpowiedzUsuń
  9. Kwas wróciła, nie...Qwas wróciła, wróciła, a Lachi tęskniła ;(
    Psychologia rządzi, smoki rządzą, rude włosy rządzą potrójnie :D
    Normalnie, napisałabym o moim blogu, ale zrobiłam z niego takie gówno, że nawet cię o to nieproszę ;)
    Dodaj coś szybko!
    Pozdrawiam Cię Kwasie!

    OdpowiedzUsuń
  10. Stara co się stało z Czarnym Mazakiem, ja się pytam? D:
    Ja Freyja od Berci, jakby co, tylko leniwa klucha ze mnie i nie chciało mi się przelogować :)

    OdpowiedzUsuń
  11. No cóż... Jestem tu po raz pierwszy, ale z pewnością nie ostatni. Piszesz w bardzo ciekawy sposób, co mi bardzo odpowiada :). Uwielbiam tak pozytywne osoby z dystansem do siebie. Z niecierpliwością czekam na Twoje posty :)
    http://zmienicswiat.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. I co ja mogę na obecną chwilę napisać? Nic nie przychodzi mi do głowy. Wydajesz się na pewno osobą interesującą i nieprzeciętną. Ale nie myśl sobie, że Cię już lubię. O tym stwierdzę po dwóch, trzech notkach. Jeśli będziesz pisać ciekawie i szczerze, zostanę z Tobą aż do końca przygody z blogspotem.
    Do zobaczenia pod notką!

    OdpowiedzUsuń
  13. Czekam na więcej...może być ciekawie... :)
    /chodzmypopoecic.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. Konstanty Kwas powrócił! Coś czuję, że muszę podebrać Twoje opowiadanie mojej przybranej siostrzyczce, bo schizofrenie to moja specjalność :) Nastaje Whatever, a co za tym idzie - komentarze przestaną być składne i sensowne, nastaje era anarchistycznego chaosu ;) Poza tym - takiego fajnego bloga trzeba Whoever zabrać - blisko od roku powtarzam jej, że ma schizofrenię hebefreniczną ;D
    A pożegnania z "Czarnym mazakiem" Ci do śmierci nie wybaczę. Ja tam chciałam debatować nad anoreksją i bulimią, a tu mi zabierają zabawkę :(
    Mam nadzieję, że tym razem pójdzie lepiej i mnie nie zostawisz samej, Pani Doktor. Jak mnie jeszcze raz opuścisz, chyba zacznę ćpać Prosac albo Bioxetin mojego psa!
    Jestem zmęczona, chyba widać.
    Czekam na początek opowiadania, pozdrawiam :)
    Whatever

    OdpowiedzUsuń
  15. Jestem takim derpem, dopiero teraz zauwazyłam że to nowa notka, a nie ta poprzednia ;-; *hurr durr* No nic, nvm. W każdym razie niedziela już za nami, a Ciebie tu ani widu, ani słychu, wieeeeeeesz? :D
    A tak naprawdę to przyszłam sobie tylko pogadać, bo niby miałam się za pisanie wziąć (przerąbałam miesiąc wolnego na czytanie szwedzkich kryminałów, brawo ja, zostały mi 4 dni do powrotu do Gułagu aka Polibudy i zamiast robić coś sensownego to popadam w depresję i latam po blogach XD) No, ale tego, wiedz, że ja nadal czekam :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Szkoda, że Czarny Mazak nie wypalił :(( to było naprawdę świetne opowiadanie!
    Cieszę się jednak że wróciłaś :3
    -photo-

    OdpowiedzUsuń

Fajnie jeśli zostawisz po sobie ślad!